W ostatni tydzień maja miała miejsce nasza kolejna coroczna wyprawa na rzeki górskie – tym razem celem były rzeki Chorwacji i Bośni.Planowaliśmy spłyniecie Korany, Mreżnicy Dobrej i Zramnji w Chorwacji oraz Uny i Unaca w Bośni.
To co nas zaskoczyło to zupełnie inny charakter tych rzek – czegoś takiego dotąd nie spotkaliśmy. Za wyjątkiem Unaca rzeki te składały się z długich odcinków prawie stojącej wody, przedzielanych większymi lub mniejszymi stopniami – niektóre z nich tworzyły nawet kilkunastometrowe kaskady.

Pół biedy gdy odcinki miedzy kaskadami nie były zbyt długie jak np. na górnym odcinku Mreżnicy – gorzej gdy płynąc kilkanaście kilometrów spotykaliśmy zaledwie kilka ciekawych stopni jak to miało miejsce na Koranie.
Największe rozczarowanie – to jednak Una z klasycznym odcinkiem od Strabackiego buku. Kilkaset metrów wzburzonej wody za pięknymi wodospadami to zdecydowanie za mało – dalej wiało wręcz nudą.

Największa niespodzianka to górny odcinek Mreżnicy gdzie wodospady i wymagające stopnie następowały prawie jeden po drugim dając naprawdę niewielkie chwile wytchnienia,oraz Unac z pięknym monumentalnym wąwozem zakończonym kilkusetmetrowym odcinkiem WW IV.

Więcej opisów zamieścimy wkrótce – na razie krótki filmik z Sunsjar slap na Mreżnicy największej prawie 13 m kaskady, którą pokonał Paweł Szczepanek.