Kategorie
Blog

Francja 2015 czyli coś nowego…

Mimo że  znowu wybraliśmy się do Francji  to jednak zmieniliśmy region. Na początek pojechaliśmy   na  północ w okolice Jeziora Genewskiego gdzie płynie słynna Dranse de Savoie , ale i mniej znana Giffre z pięknym choć niestety tylko kilkusetmetrowym wąwozem.

Przełom Dranse ma około 10 km , jego dolny fragment to przyjemna zabawowa woda o trudności do WW III.

Za to górny odcinek jest zdecydowanie trudniejszy i ciekawszy, wąskie przejścia powodują że nadaje się tylko dla kajaków. Płyniecie zaczyna się za pierwszym ( nowym ) mostem i pierwszym tunelem , ponieważ jakieś 150 metrów  powyżej  mamy  niebezpieczny syfon. Można go dokładniej obejrzeć  idąc starą drogą w górę  rzeki.

Następnie przenieśliśmy się w rejon  masywu Mont Blanc  do  doliny Isere , z której zrobiliśmy też jednodniowy  wypad do doliny Aosty we Włoszech. Ale po kolei….

W rejonie  doliny Isere mieliśmy bazę na kempingu  nieco powyżej  miejscowości Bourg-  St.Maurice gdzie znajduje się też tor kajakowy. Woda  ( około 30m3/s) puszczana jest z zapory 2 x w ciągu dnia rano i po południu na około 2 godziny. Wtedy też ( oczywiście z odpowiednim opóźnieniem czasowym) ma sens płyniecie odcinków poniżej toru przy czym ten dolny  poniżej Gothard jest zdecydowanie trudniejszy i  ciekawszy. Poza tymi godzinami puszczane jest gwarantowane ok 10m3, co jeszcze wystarcza na tor ale szału nie ma. Na samym torze   szczególnie gdy puszczana jest  dobra woda , można się też  świetnie bawić , niestety kajaki trzeba przenosić albo przewozić na górę po każdym spłynięciu.

Co do samej Isere to jakoś specjalnie nas nie oczarowała. Rzeka płynie długimi niezbyt krętymi odcinkami , na których tworzą  się raz po raz długie nawet kilkusetmetrowe  kamieniste bystrza z wysokimi falami. Dopiero końcowy odcinek za Aime , gdzie rzeka  wpływa w malowniczy wąwóz jest ciekawy widokowo.

Prosty i Jarek podziwiają wąwóz

Podobny charakter ma  także Doron de Bosel lewy dopływ Isere , choć rzeka mimo że niesie mniej wody ma zdecydowanie większe spadki ,  szczególnie w początkowym najtrudniejszym odcinku..

Przedostatniego dnia zrobiliśmy jednodniowy wypad do doliny Aosty we Włoszech, wynikiem czego było spłyniecie 3 odcinków rzek. Bardzo ciekawy był odcinek wąwozu  Avise na Dora Baltea położony bezpośrednio powyżej  standardowego odcinka  tej rzeki  pomiędzy Laverogne a Villeneuve. Bardzo ładny widokowo z trudnymi przejściami ale zawsze przedzielonymi  spokojnymi odcinkami , gdzie w razie czego można było wyłapać sprzęt lub zrobić rozpoznanie  dalszej trasy.

Sam klasyczny odcinek rozczarował szczególnie w porównaniu z odcinkiem wąwozu powyżej. Za to nie zawiodła Gran Eyvia , mimo ze ze względu na stan wody spływający ten odcinek  odpuścili ostatnią ,  najtrudniejszą kaskadę widoczna na stronie tytułowej tego blogu.

W sumie bardzo dobry wyjazd, dużo ciekawych rzek i innych wrażeń – będzie co  wspominać i opisywać

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.