Trzeci weekend czerwca zapowiadał się wyjątkowo upalnie , postanowiliśmy więc szukać ochłody na klasycznym odcinku Wełny od Rudy do Wełny. Na rzece był dobry stan średni czyli 116 cm na wodowskazie w Kowanówku – nie pozostało wiec nic innego jak spakować sprzęt i wyruszyć w drogę.
Zaczęliśmy zaraz za mostem drogi krajowej 11 przy pierwszych zabudowaniach w Rudzie . Mamy tam dość wskie, ale w miarę wygodne jak na SUP -y dojście do rzeki.
Po chwili mijamy Gospodarstwo Agroturystyczne Ruda Młyn z wypożyczalnią kajaków i kontynuujemy płyniecie łąkowym odcinkiem rzeki. Następnym charakterystycznym punktem tego odcinka jest próg spiętrzający w Nowym Młynie , który – jeżeli nie chcemy ryzykować wywrotki – lepiej spłynąć na kolanach.
Za Nowym Młynem nadal płyniemy wzdłuż łąk, a na samej rzece nic ciekawego się nie dzieje . Czasami zdarzy się pojedyncze zwalone drzewo ale zawsze jest możliwość przepłynięcia.
Kolejnym charakterystycznym miejscem jest most kolejowy , za którym rzeka stopniowo wpływa w las.
Pojawiają się wreszcie przeszkody w postaci większej ilości zwalonych drzew. Nie są one specjalnie trudne do pokonania, bo wszędzie daje się przepłynąć i nie ma potrzeby obnoszenia sprzętu.
Płyniecie tego bardziej atrakcyjnego odcinka zajmuje nam około godziny i wkrótce docieramy do mostu w Wełnie , przed którym mamy po lewej stronie Punkt Obsługi Turystów czyli zagospodarowane miejsce do rozpoczęcia lub zakończenia spływu .
Jak podsumować ten odcinek ? Na pewno miły przyjemny i relaksujący czyli idealny na upalny dzień. Przepłyniecie około 12 km zajęło nam około 3 godzin, co oznacza normalne tempo płynięcia gdy nie ma przeszkód na rzece. Szlak jest utrzymywany w przejezdności przez firmy żyjące z wynajmu kajaków, nie znajdziemy wiec tutaj tego co było niewątpliwym atutem środkowego odcinka Głuszynki, idealnego spokoju i dziewiczego charakteru rzeki .
Więcej zdjęć z przepłyniętego odcinka można zobaczyć tutaj.
Poniżej film z najciekawszymi fragmentami spływu.