Kontynuując niedokończony inauguracyjny etap z początku tygodnia rozpoczęliśmy płyniecie od mostu w Głuszynie za którym już po kilkudziesięciu metrach napotkaliśmy pierwsze zwałki.
Dalej aż do mostu na drodze Głuszyna- Babki mamy ciągle pojedyńcze zwalone drzewa pod którymi albo da się przepłynąć albo przez które trzeba przeciągać sprzęt.
Pod mostem mamy niewielkie bystrze a zaraz za nim wpływamy na piękny prawie dziewiczy ponad kilometrowy odcinek rzeki. Nie jest on co prawda tak piękny jak ten pomiędzy jeziorem Borowieckim a Kamionkami niemniej naprawdę robi wrażenie. Najpierw płyniemy przez tereny łąkowe z pojedynczymi zwalonymi drzewami ….
…potem wpływamy do uroczego leśnego wąwozu, gdzie zwałki stają się naprawdę imponujące.
Ostatnie imponujące zwałowisko mamy zaraz za mostem na ulicy Ożarowskiej
Potem mamy jeszcze dość przyjemny fragment rzeki gdzie po lewej mijamy stadninę koni z wodopojem
Niestety za kolejnym zakrętem w prawo przestaje być malowniczo bo zblizamy się do nowo powstałego i ciągle rozbudowywanego osiedla w Czapurach
Wkrótce docieramy do ruin jazu który przy wysokiej wodzie można próbować spływać kajakiem, w przypadku SUP a , przy każdym stanie wody konieczne jest przeniesienie sprzętu .
Kolejny charakterystyczne miejsce to most drogowy w Czapurach za którym rzeka wyraźnie przyspiesza. Pod samym mostem mamy przeszkody i niewielkie bystrza .
Rzeka wpływa w niewielki wąwóz z szybkim nurtem i bystrzami. Ten odcinek jest na pewno ciekawy przy wyższej wodzie umożliwiającej spływanie na bystrzach. My niestety tego szczęścia nie mieliśmy i więcej było maszerowania i przeciągania sprzętu niż radości z płynięcia.
W końcowym fragmencie wąwozu woda staje się głębsza a nurt się uspokaja – dopływamy do Warty
Zostało nam jeszcze 5 km spokojnego płynięcia i podziwiania widoków. Przy szybkim nurcie rzeki zajęło to niecałe 40 minut i zadowoleni zakończyliśmy płyniecie na plaży miejskiej w Luboniu
Mimo niskiego stanu wody ten odcinek Głuszynki w połączeniu z Wartą okazał się zdecydowanie przyjemniejszy do płynięcia niż poprzedni. Tak naprawdę problemy były tylko przed ujściem do Warty.
Reasumując w miarę przyjemny odcinek , może warto jeszcze raz spróbować przy zdecydowanie wyższym stanie wody, wtedy końcowy wąwóz przed ujściem do Warty może być naprawdę ciekawy dla SUP- ów.
Więcej zdjęć z przepłyniętego odcinka można zobaczyć tutaj.