Przedostatni weekend kwietnia zapowiadał się wreszcie na ciekawy pogodowo – słonecznie i 20 stopni – to wymarzone warunki na rozpoczęcie SUP-owego sezonu.
Przeglądając mapy okolic Poznania natrafiłem na Kończak ( zwany też Stobniczką) – niewielką rzeczkę uchodzącą do Warty na 188km w okolicy Stobnicy – miejscowości słynnej z budowanego tam potężnego zamku na sztucznie usypanej wyspie w obszarze Natura 2000.
Zdjęcia znalezione w internecie – rzeki płynącej w dolnym odcinku piękną zalesioną doliną były bardzo zachęcające. Gdy już widziałem oczami wyobraźni jak płyniemy po jeziorze wokół zamku, okazało się że cały teren jest ogrodzony , także od strony rzeki na wysokości dawnej Terenowej Stacji Doświadczalnej Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego z Poznania , gdzie kiedyś prowadzono hodowle wilków. Pózniej teren został wykupiony przez właściciela i inwestora budowanego zamku i objęty jest całodobową ochroną.
Wracając do samej rzeki Kończak – ma ona około 21 km długości ( licząc od drogi krajowej 178 na odcinku Połajewo–Ludomy) , a jej tereny źródliskowe znajdują się na terenach łąkowych pomiędzy tymi miejscowościami. Rzeka która w górnym odcinku ma formę zwykłego łąkowego kanału, zasilają w wodę kolejne bogate w wodę cieki jak Kanał Połajewski , Kanał Godoski czy odwadniający Bagna Chlebowo , kanał Ludomicki
Przy odpowiednio wysokiej wodzie można rozpoczynać płynięcie od mostku (52°45’45.1″N 16°42’27.2″E) przy zabudowaniach leśnictwa Boruszyn, albo przy pierwszym mostku (52°45’39.5″N 16°41’13.2″E) za ujściem kanału Polajewskiego .
Na rzece nie ma wodowskazu, ale miarodajnym dla stanów wody mogą być wskazania wodowskazu w Ryczywole ( zlewnia pobliskiej rzeki Flinty). My mieliśmy 82 cm i wody było pod dostatkiem.
Chcąc oszczędzić sobie monotonnych łąkowych widoków rozpoczęliśmy kilometr niżej, przy kolejnym moście (52°45’08.9″N 16°40’48.0″E).
Bezpośrednio przy moście nie ma co prawda dogodnego miejsca do parkowania, ale kilkadziesiąt metrów dalej przy skrzyżowaniu dróg można samochód spokojnie zostawić.
Dojście do rzeki w okolicach mostku nie stanowi żadnego problemu
Zaraz po starcie otwiera się ładny widok w kierunku zabudowań Podlesia, a za pierwszym zakrętem w prawo pojawia się zastawka, którą bez problemu można było przepłynąć.
Za zastawka mamy długi prosty odcinek kanału na którym trudno znaleźć jakiekolwiek punkty charakterystyczne. Powoli zbliżamy się do lini lasu a po lewej widoczne są pojedyncze zabudowania Podlesia.
Po 500 metrach od zastawki mamy kolejny mostek , prowadzący z Podlesia do łąk po prawej stronie rzeki
Do kolejnego mostu na drodze ze Stobnicy do Boruszyna mamy stąd około 1,5 km, ale już po 500 m osiągamy las i robi się zdecydowanie ciekawiej.Wpływamy w szpaler drzew, a raz po raz pojawiają się przeszkody przegradzające koryto rzeki.
Po niecałej godzinie płynięcia osiągamy most(52°44’54.0″N 16°38’53.3″E) na drodze ze Stobnicy do Boruszyna przy szkółce leśnej Garncarski Bród
100 m za mostem mamy budynek i jaz piętrzący, a zaraz za nim dość świeże i potężne zwałowisko z kilku drzew iglastych – bardzo nieprzyjemne ze względu na sterczące i ostre gałęzie
Po pokonaniu zwałowiska mamy już tylko pojedyncze drzewa, które daje się bez większego trudu pokonać. Rzeka płynie dość prosto przez około kilometr, aż do ujścia po prawej – ostatniego dopływu – kanału Boruszyńskiego.
Od tego miejsca charakter rzeki jest zupełnie inny. Nie tylko zmienia ona kierunek płynięcia z zachodniego na południowy, ale i zaczyna mocno meandrować wpływając w coraz głębszą dolinę. Znowu pojawia się więcej zwalonych drzew a miejscami prąd znacząco przyśpiesza.
Po ok 1,7 km i kolejnej godzinie dopływamy do drewnianego mostku stanowiącego element Ścieżki dydaktycznej Doliny Kończaka zbudowanej i utrzymywanej przez Nadleśnictwo Oborniki. Na ścieżce o długości ok.7,7 km i biegnącej wokół doliny rzeki ustawiono 12 tablic informacyjnych.
Kolejny charakterystyczny punkt osiągamy po kolejnych 1,7 km – to przepust pod tzw. Biała drogą . Rzeka cały czas zachowuje swój zmienny i różnorodny charakter płynąc w pięknej dolinie.
Wreszcie po następnych 1,7 km osiągamy drewniany „Mostek Mieczysława” ,stanowiący fragment opisanej wcześniej „Ścieżki Dydaktycznej” , przy którym trzeba niestety skończyć spływ. Kilkanaście metrów za nim, mamy bowiem płot grodzący rzekę z „foto-pułapką”.
Cały około 8,5 km odcinek rzeki zajął nam 4,5 godziny łącznie z przerwa na posiłek. Najciekawszy 5 km przełomowy odcinek od ujścia kanału Boruszyńskiego przepłynęliśmy w ok. 2,5 godziny.
Co można powiedzieć o Kończaku ? . Chyba tylko tyle, że drugiej tak pięknej i różnorodnej rzeki nie znajdziemy w okolicach Poznania.
Trochę szkoda że wystarczająca ilość wody ma tylko na wiosnę.
Galerię ze zdjęciami znajdziecie tutaj.
Serdecznie polecam !!!